Borykam się z podobnym problemem - transport małych pomidorków na miejsce docelowe. Od strony organizacyjnej o wiele łatwiej jest kiełki wrzucić bezpośrednio do ziemi. Jeśli chodzi o utrzymanie temperatury przy wczesnym wysadzaniu dobrym rozwiązaniem jest Butelka z otworami, ale należy pamiętać to o czym napisał Pingwin, by jeśli mamy wysoką temp w dzień, może okazać się za gorącą. Znowuż nocą temperatury bliskie 0*. Minusem takiej butelki wg mnie może się również okazać kamuflaż
. Wczesną wiosną, gdy roślinność wokół nie jest bujnie zielona, z oddali widać taką butelkę, a tym bardziej jeśli jest ich więcej. Ze swojej strony odradziłbym również zakładanie ogródka w równych kształtach. Chodzi mi o kwadraty, prostokąty; sadzenie 3x3 4x4 itp... w równych odstępach. Takie spoty bardziej rzucają się w oczy z lotu ptaka.
Ale przechodząc do sedna o co Was chciałem zapytać. Nie jeden przez ślimaki stracił wiele... i nie ma się tu co rozpisywać, każdy outdoorowiec wie o czym mowa. Raz się uda, innym razem nie.
Ja chciałbym przedstawić,zapytać, zaproponować metodę o której może nie jeden słyszał, nie jeden wie?
W okół planta rozsypać drobno potłuczone szkło[/u]. Co o tym sądzicie? czy może ktoś już stosował? Może nie jest to zbyt humanitarne... ale wojna z tymi szkodnikami rządzi się własnymi prawami . Jakieś sugestie,grubość "śrutu", za i przeciw metody mile widziane...