staryjez napisał:
ile razy miałem wątpliwość przyjemność kosztować tego specyfiku zawsze smakowało to ohydnie, żeby nie było sam robiłem kilka razy do pierwszego "kuku" więcej już tego nie chce. Ciężko określić stężenie i dawkę jaką trzeba przyjąć ale z męszczaka czy garści wiatraków można by było upichcić

a ja sobie naleweczkę zrobię w tym roku, jeszcze nigdy nie piłem nie mówiąc o robieniu
jakiś przepis, działanie, linki?

Kończy mi się specyfik Hulku to może zrobię tutorial jak będę robił albo chociaż opiszę jak to wygląda; przepis banalnie prosty ale o dziwo wielce skuteczny Potrzebny będzie spirytus, nalewka smakowa, aromat do ciast i godzinka wolnego czasu na gotowanie specyfiku

Koza może jakiś filmik instruktażowy ?

kanabinoidy rozpuszczają się w dwóch rzeczach - alkoholu i tłuszczu.

przepis na nalewkę:

zalej jak największą ilość zielepachów jak największą ilością alkoholu im więcej alko tym większa szansa że wszystko co smakowite się w pełni rozpuści, potem pij i eksperymentuj z dawką

przepis na makumbę:

wygotuj jak największą ilość zielepachów w jak największym stężeniu tłuszczu - pewnie z masła rozpuszczonego w mleku - potem konsumuj i jak wyżej im więcej tłuszczu tym więcej się rozpuści

Yebaczqu miałem wwxbb pod domkiem jakies 3 sezony wstecz i pamiętam że doszedł na równi z passionem i easy sativą w 1-2tyg października kosiłem. Ale to tylko jednorazowo było i później już się z nim nie scierałem. A no i plant był ulokowany tuż przy zabudowaniach dającyc mu dotatkowe cieplo i chroniocych go przed niekorzystnymi czynnikami pogodowymi, to mogło pomóc.
Ale roślina była ładna- 1.80cm ok 150g szczytów

Pozdrawiam

Ostatnio przedawkowałem makumbę, nic przyjemnego Ale odpowiednia dawka to najpiękniejsza fazka po MJ Ja makumbę i masło robię ze wszystkiego co mam pod ręką, od topów przez trym i liście wiatrakowe. Wystarczy dodać kakao żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku, a wcześniej wygotować materiał na makumbę/masło/nalewkę w wodzie aby pozbyć się niepotrzebnego balastu.

1. Jak wyżej ktoś mówił makumba jest the best - czesze jak zła jak jest mocna a ja dla polepszenia smaku robiłem po prostu kakao i jest git jak Ci zielona narośl nie przeszkadza pływająca na wierzchu szklanki:)

2. Ja miałem, ale niestety bez takiej rewelki jak buforekdoblanta 2 panny na spocie gdzie miały słońca tyle ile tylko świeciło, bez żadnych insektów i dbane było o dziwki bo jestem dobrym alfonsem i wyrosły po +/- 1m, brakowało im jeszcze do końca chodź to było 2 lata wstecz i wtedy pogoda u mnie nie pieściła, ale z 2 było jak dobrze pamiętam z 50g czyli tak se ooo, ale samo palonko dobre

Witam.


Dawno mnie tu nie było. Ale zawsze miałem z tym problem.


Pozostałości po zbiorach to naprawdę spory problem. Rozwiązałem go wykorzystując jedno ze swoich hobby- wędkarstwo. Kupiłem 2 duże plastikowe kalfasy-po 250 litrów każdy. Ziemię po zbiorach wysypuję do nich, dodaję wszystko co zostało z uprawy po strzyżeniu + to co się ususzyło w czasie usuwania nie potrzebnych części zielonych. Do tego dodaje dżdżownice. Po kilku tygodniach dokarmiania (żarłoczne są te robaczki) zostają tylko twardsze kawałki łodyg.

Uważać tylko trzeba bo uciekają (dżdżownice), ja przykrywam agro- włókniną i obwiązuje sznurkiem pojemniki. Odzysk dżdżownic, przed ponownym użyciem ziem prowadzę za pomocą mało humanitarnego sposobu. Wędkarze pewnie wiedza o czym mówię. Nadmiar ziemi ląduje w ogródku pod pomidorami i ogórkami.

Ja co roku z pozostałości po uprawie, lub z tego co dostanę w prezencie od zaprzyjaźnionych growerów pichcę sobie pyszną makumbę wiele razy



i mnie osobiście ona smakuje, a to jaki daje High jest nieporównywalne z żadnym paleniem



i ten piękny kolor



.....każdy robi to co lubi - w tym roku mam zamiar odstawić parę roślinek z bimbrem, zobaczymy jak wyjdzie..

pozdrawiam