problem z hps juz rozwiazany chyba a ja pociagne temat programatorow.
Jakies 3-4 lata temu kupilem 3 x elektroniczny programator z argosa za 15 funtow - mialo byc tylko na poczatek pozniej chcialem cos lepszego no i te pozniej jeszcze nie nadeszlo

Kiedys mialem je wyrzucic po odpalaly milampy kiedy one chcialy a nie ja ale dopiero pozniej zaskoczylem ze magiczny malutenki przycisk (master reset) jest magiczny- od momentu jak chce zmienic ustawienia czasu to najpierw stosuje master reset i dopiero ustawiam,
wczesniej tylko zmienialem czas i to byl powod ze timery "gubily sie" w ustawieniach.
Cyfrowe timery sa dobre tylko czasami trzeba dokladnie czytac sposob stosowania.
Mialem analogowe - £7 za sztuke - drogie w stosunku do cyfrowego z argosa (£5) wiec myslalem ze lepsze i oczywiscie nic bardziej mylacego. jak przyszlo im natezenie ponad 2100W to padaly

.
a i jeszcze jedno
Ja ustawiam czasy pracy roznych tam pierdol tak aby nigdy , ale to NIGDY nie zaczynaly "pracy" w tym samym momencie.
HPSnp odpalam o 7 , obecnie UVB odpala sie 7:05 farelka ktora smiga na analogowym odpala sie co 30-45 minut i grzeje 15 minut ale nigdy zadne z tych urzadzen nie zaczyna dzialac w tym samym momencie co jakies tam inne.
Noze to powodowac wlasnie uszkodzenia timerow.
pozdro i sorry za offa