CZOLEM!
Jak to mowia, lepiej pozno niz wcale
Uznalem, ze jest zgoda LUDU na spoznialskiego MJ w
GLP CC 2014, za co serdecznie dziekuje

Postaram sie Was nie zawiesc.
Jesli jednak beda zastrzezenia innych uzytkownikow co do mojego udzialu w konkursie, pokornie odsune sie w cien.
Gwiazda wieczoru to:
C'99 (Female Seeds)
Roslina wyszla z ziemii z poczatkiem grudnia 2014, ale miala bardzo oporny start. Niestety nie mam zdjec z tamtego okresu. Powiem tylko, ze zapowiadal sie mutant. Pojawily sie liscie pierwotne, a nastepnie... zamiast stozka wzrostu bylo cos na ksztalt zrosnietych w "dzbanek" 2 pojedynczych lisci. WTF? Nigdy takiego czegos wczesniej nie widzialem, nie mniej nie skreslilem jej. Z dzbanka nic nie wyroslo, ale za to 2 odrosty z lisci pierwotnych ruszyly rowno w gore, dzbanek ucialem i dalej opornie, bo opornie, ale poszlo. Roslina powoli rozrastala sie w obie strony i w koncu, z poczatkiem tego roku ruszla z kopyta.
Przeszla kolejno: kubek 0,2, 1l, 3l, 11l. Tak juz zostanie.
Jak juz wspominalem, dlugo stala w miejscu. Dlatego dni licze od poczatku stycznia. Standardowo: VEG/FLO.
Dlaczego tylko 1 roslina? Plan byl nieco inny...
Nie zaliczam sie raczej do ludzi przesadnych, ale jest to moj 15 (amatorski) indoor i
dokladnie 15 pestek mi sie zjebalo... ta jest 16.
Czesc nie wykielkowala, czesc padla chwile po wyjsciu z ziemii. Klaser wyczyscil mi sie do zera...

Zbieg okolicznosci? Pech? Znak?
Uznalem to za dobry moment na odpoczynek od THC. Pale tylko swoj stuff.
Nie dokupilem nowych pestek i postanowilem zostawic tylko ta jedna
C'99, dluzej przywegowac, zregenerowac swoj organizm, odmulic umysl i gleboko sie zastanowic nad sensem dalszych upraw i czestotliwoscia mojego palenia. Rozkmina taka wraz z mijajacymi latami.
Stad tez nazwa projektu
KATHARSIS, czyli oczyszczenie.
BACKSTAGE:
- szafkobox 0,36m2, na VEG 0,28m2 (dostawiona scianka).
- zarowka GIB 150W (Flower Spectrum), odblysnik, zasilacz.
- folia diamond.
- 3 x wiatraki komputerowe 12V podlaczone do kostki na 1 zasilaczu.
- elektroniczny programator czasowy.
- listwa, haki, lancuszki... standard.
WARUNKI:
- fotoperiod: VEG 18/6, FLO 12/12.
- temperatura: dzien/noc 28C/21C.
- wilgotnosc: dzien/noc ~50%/~80%.
- donica: kwadratowa 11l
- medium: Compo Sana, pH 5,5-6,5, doprawiona styropianem i dolomitem. Drenaz z grubego keramzytu na dnie (ok. 2cm), keramzyt na powierzchni.
- trening: klasyka LST, kordonek.
- nawozy:
-- VEG: Biohumus Forte, Florovit do paproci (NPK 10-4-6), Bat-Guano, GHE Powder Feeding.
-- FLO: Agrecol Mineral Zel (NPK 4-5-

, Florovit do storczykow (NPK 3-5-7), Canna PK, Canna Boost, Florovit do kwitnacych (NPK 5-6-

, melasa trzcinowa.
- woda: Dobrowianka niegazowana (idealne pH-polecam!).
4/? - pierwsze zdjecie jakie posiadam, tuz po przesadzeniu w 3l.
7/?
11/?
15/? - przeskok do 11l.
18/?
20/?
22/?
I tak to wlasnie obecnie wyglada.
Codziennie walcze z LST. Naciagam, dociagam, poprawiam. Robie wszystko by uzyskac jak najwiecej rownych odrostow. W koncu mam tylko 1 rosline na cala szafe
Na palenie sobie spokojnie poczekam.
W miedzyczasie przemysle na trzezwo sens ciagniecia dalej tego niecnego
PROCEDERU...
I co myslicie?!
POZDRO EKIPA!