Mam podobnie. Jak pale w ciągu to sny są ale się ich nie pamięta. Za to po odstawieniu wracają z natężoną siłą. Co gorsze gdy pale to praktycznie w ogóle nie śnią mi się koszmary. Jednak gdy przychodzi detoksik to i koszmary wracają, dobrze że nie codziennie

Oj chyba znalazłem odpowiedz na moje pytanko...

Ja z kolei jak pale to nigdy nie mam snów. Tyle że zwykle się budzę w nocy choćby bo to żeby do toalety skoczyć bo dużo pije przed snem zazwyczaj, a jak idę spać porobiony albo jak mi faza schodzi to śpię jak zabity, dosłownie jak przyłożę już głowę do poduszki to jest kilka sekund i wstaje rano.

Ja po MJ śpię normalnie. Czasami po mocnym upaleniu słuszałem o trudnym zasypianiu, jednak w moim przypadku to kwestia 5 minut i mnie nie ma
A co do wstawiania to wydaje mi się, że to kwestia przyzwyczajenia. Gdzy muszę rano wczęsnie wstać to preferuję bardziej palenie od alko. Po alkoholu jakoś ciężko mi się wstaje a po kilku lolkach wstanę normalnie wypoczęty. Wydaje mi się też, że po mj jestem bardziej zregenerwany.

Ja po wszystkim z przewagą indici śpię lepiej niż bez jarania.
Mam sny, często erotyczne
Budzę się wypoczęty, a samo zasypianie...to przyjemne ciepło i mrowienie we wszystkich kończynach sprawia, że po kilku minutach krew mi się zamienia w ciepłe mleko
Gorzej z alko, ale mam epi i to moze mieć związek...

Gdy palę systematycznie to sny są jakby blokowane i ich nie pamiętam. Gdy odstawiam weed to pierwsze 3-4 dni praktycznie nie mogę spać, a jak już usnę to mam jedynie koszmary po 4-5 w trakcie nocy. Wszystko po paru dniach mija i sny stają się milsze. Może to dlatego że gdy się pali codziennie i potem się przestanie to ciało czuje jakiś niedobór i jest że tak powiem niestabilne lekko zszokowane i stąd nie może odnaleźć spokojnego snu.
Oczywiście zdarzają się przypadki, że i po weedzie pamiętam sen ale bywa tak raz na kilka miesięcy.

Co do wysypiania się to mi wystarczy 5-6 godzin po których się budzę i już niema szans abym usną i nie ważne czy jest to godzina 4:00 w nocy czy 7:00 rano. Mam tak odkąd uprawiam więcej sportu i się staram zdrowo odżywiać.

Gadałem ostatnio ze starym znajomym, gość pali pare jointów dziennie, ostatniego czasu mówi mi że ma świadome sny jak nie ma towaru i nie ma co palić. Śni a wie że to sen.

chuck , ja nie jaram juz od póltorej miesiaca, mam snow w kurwe... , az mnie mecza, bo pamietam wszystko, ale dobrze , ze nie sa to koszmary , tylko zyciowe sytuacje+ ostatnio miewam sny świadome, ciekawa sprawa, najłatwiej je mieć rano , gdy sen jest juz płytszy

Powiem wam tak, od tygodnia moczę wieczorkiem nogi w siarczanie magnezu i sny powróciły (w sumie to po prostu je pamiętam, bo śni się coś zawsze) ale nie wiem czy to fajnie, są tak zryte, że rano nie wiem którędy prosto

Bongjour napisał:
Muszę przyznać, że postanowiłem odstawić palenie na jakiś czas. I przez kilka pierwszych dni miałem bardzo intensywne sny i zryte tak jak pisał Bonguś... Czasami nawet mam kilka snów pod rząd i po takim seansie można się obudzić nieźle przytłoczonym