Większość "zwykłych" rolników wywozi obornik na jesień dlaczego?
Jak wiadomo sam obornik
pod zboże nie wystarczy (mowie tutaj o nie ekologicznych uprawach bo z takimi nie mam styczności), gdyż
skład NPK i Mikro jest zbyt mały niema co się oszukiwać.Dlatego obornik w
90% stanowi jedynie próchnicę i utworzenie/odbudowanie flory bakteryjnej bo po nawożeniu mineralnym została zniszczona a na pewno na tym ucierpiała znacznie.Kolejnym argumentem jest to , że jak wiadomo
obornik potrzebuje wody by się rozłożyć i zabierałby ją roślinom gdyby był wywieziony na wiosnę.(nasze planty i tak podlewamy wiec wody starcza każdemu ale rolnik nawadniania stosował nie będzie bo za duże koszta by się utworzyły i po prostu się to nie opłaca bo i tak jak pisałem pokarm zieleni jest dostarczany w znaczniej większości z nawozów mineralnych)Kolejnym argument jest przy uprawie roślin okopowych (najbardziej się to tyczy marchwi i buraków) ,
korzeń owej rośliny idzie tam gdzie ma "miękko" i w ten sposób zamiast główny korzeń puszczać w dół , szedłby na boki i by były owe warzywa zniekształcone/rosochate.
Natomiast przy uprawie Hemp ma się to całkiem odwrotnie i ja stosowałbym go na wiosnę a niżeli jesień dlaczego?
I tak są one przez nas podlewane wiec próchnica elegancko się tworzy.Nie mamy strat składu NPK (głownie N bo reszta nie ucieka w powietrze tylko w głąb ziemi a konopja jak wiadomo ma obszerne korzenie wiec raczej je "złapie". Obornik rozkłada się ok. pół roku więc mniej więcej tyle ile trwa uprawa MJ co za tym idzie cały czas ma papu oraz flore bakteryjna , która jej doskonale służy.
Ok a teraz jak u Mnie wygląda to w praktyce- Na jesień przekopuje ziemię wraz z szczątkami roślinnymi z pobliża(rożnymi badylami na spocie , gdyż nie muszę targać obornika a te resztki roślinne pełnią swoją próchniczą rolę doskonale

) Na wiosnę przekopuję i mieszam z popiołem. Obornika nie stosuję wcale , gdyż jest niewygodny w transporcie , robię po prostu gnojowicę i tym podlewam - dla mnie jest to wygodniejsze.