Ja od początku swojej przygody z ,,indorem,, jadę tylko z automatami. Mam swoje powody ,że tak jest. Fakt , że jak coś nie tak -spieprzysz , zwłaszcza na początku , to na koniec o ile taki jest - może być słabo. Dlatego faktycznie dla początkujących to może niezbyt dobry wybór... ale jak ktoś ma pecha albo po prostu złe ph

to i palec w dupie złamie

.
I jeszcze jedna sprawa , że niby automaty dużo słabsza moc i faza... Co racja - to racja , ale to kwestia gustu. Dla mnie w automatach to co poniektórzy uważają za słabość po prostu jest ich zaletą. Krótka , intensywna faza a nie zryta bania przez pól dnia - to miałem na myśli... chociaż niektóre automaty też potrafią nieźle urwać kawał mózgu

Ja tak to widzę.