Witam.
Jak obiecałem, tak robię - darujcie że z lekkim poślizgiem.
Płyn do płukania jaki testowałem to Magnum.
Testy jakie użyłem to testy na ślinę, na kilka podstawowych narkotyków - polecane przez MONAR - czyli osoby wiedzące jak dobrze przyćpać, i jak to leczyć.
Tabliczki z testami poznaczyłem kreskami - odpowiednio I, II, oraz III.
Pierwszy test zrobiłem kontrolnie - po jakiś 9h bez palenia.
Oczywiście wyskoczyło THC, ale co ciekawsze i AMP! Z czystym sercem przyznam że nigdy nie zażywałem amfetaminy, ALE co mi się przypomniało - wypiłem energetyka tego dnia - a to też bardzo rzadko mi się zdarza.
Następnie zapaliłem sobie, nie ważyłem - było to jednak jakieś pół grama.
Na testach sugeruje się aby osoba badana wstrzymała się praktycznie od wszystkiego - oddychać pozwalają
- na 10 minut przed testem.
Jako że i tak pierwszy test pokazał THC, drugi powinien zrobić to samo. Idąc tym tropem postanowiłem zrobić drugi test - tuż po paleniu. Bez obaw - śliny miałem dużo.
Nie mniej jednak, coś w ślinie musiało chyba uszkodzić test - paseczki lakmusowe w ogóle nie zaciągały wody, mimo tego że później, już jak by po czasie badania "naplułem" na test.
Przyszedł czas na płukanie - producent zaleca płukać 3 minuty i wypluć.
Jeśli moje życie miało by od tego zależeć, pewnie dał bym radę wytrzymać te 3 minuty. Jednak mimo tego że uważam się za człowieka z dużą tolerancją, nie wytrzymałem smaku tego płynu w ustach nawet 30 sekund - starając się płukać.
Przed płukaniem, myślałem że lepszym rozwiązaniem będzie połknięcie specyfiku - np gdy policjant już puka w szybę - jednak jest to chyba nie możliwe... Przyznam szczerze że chyba nie miałem w ustach nic gorszego od tego... Odrobina alkoholu, i mieszanka czystej chemii.
Po 30 sekundowych katuszach wyplułem płyn, i MUSIAŁEM od razu płukać usta wodą - nie wytrzymał bym tego smaku w ustach.
No to pora na 3 test pomyślałem - wprawdzie nie udało mi się płukać jamy ustnej wg zaleceń producenta, ale i tak warto spróbować.
Kolejny "problem" - płyn zostawia intensywny niebieski kolor na wszystkim czego dotknie - w moim wypadku, dobrze wypłukane WODĄ usta nadal były niebieskie. Są lody, różne napoje - w tym izotoniczne, które pozostawiają podobny kolor na języku, ale to podpada od razu moim zdaniem.
Wynik trzeciego testu to wykrycie obecności THC, ale już bez AMP.
Do co jakości wsadu - jaki by on nie był, pierwszy test pokazał że THC jest, i trzeci również.
Podsumowując - ciężko jest jednoznacznie potwierdzić możliwości detoksykacyjne tego specyfiku.
Raz - tak jak Bongjur pisze, same testy oszukują,
Dwa - sprzedaż tego typu specyfików jest pół legalna - służą do oczyszczania się z zakazanych substancji, i są sprawdzone pod tym kątem. Teoretycznie. Bo fakt jest taki, że mogą lać tam mineralną z barwnikiem, bo w razie niepowodzenia przecież nikt ich nie oskarży. Podobna zasada jak z dilerami - jak kogoś wyruchają, to na ogół i tak się im nic nie stanie, bo komu się poskarżysz?
Po tym teście, uświadomiłem sobie wielką mylność testów na ślinę (chyba najpopularniejszych zaraz po zwykłych alkomatach na południu polski).
Z zaciekawieniem oczekuję testów kolegi:-)
Mam nadzieję że dzięki temu artykułowi ktoś zaoszczędzi trochę grosza - gdyż ten specyfik kosztuje mniej więcej tyle ile 5 testów na ślinę.
Więcej na stronie producenta:
magnumdetox.com/products/magnum-detox-saliva-cleansing-mouthwash
PS. Jeśli jest ktoś zainteresowany przeprowadzeniem testu do końca - chętnie udostępnię resztę płynu - jest tam ponad połowa.
Jeśli ktoś mi nie będzie pasował i będę obawiał się o własne bezpieczeństwo, a będzie mu bardzo zależeć - załatwimy to przez kogoś kolorowego.
PS2. Terminu ważności to chyba nie ma, ale też nie sprawdzałem! Postaram się zwrócić na to uwagę.
Pozdrawiam, DA.