Wywołany do tablicy napisze kilka słów.,.
Weźcie już mi tu przestańcie mistrzać i królować

udało się dzięki szeregowi sprzyjających warunków i tyle

Zagrało kilka czynników a co najważniejsze nie było złodziei przez co mogłem(ę) spokojnie prowadzić harvest.
Zostało mi do wycięcia dosłownie kilka zdechlaczków więc do końca tygodnia powinienem się wyrobić ze wszystkim; licząc kosę od początku września mam już tego serdecznie dość

Niestety zdjęć efektu końcowego nie przewiduję ale coś tam pokażę jak to wyszło i przybliżę orientacyjnie statystyki; już mogę powiedzieć, że wyszło grubo

a jeszcze mam trochę na pniu i masę patyków do wysuszenia; niestety nie mogę pakować do suszenia masówki bo topy dotykają się i pleśnieją

Ale powolutku do przodu. Wieczory mam wyjęte z życiorysu a nożyczki to jakby przedłużenie dłoni
Nie mam czasu na aktualizację i choćby dokończenie fotorelacji z hydro ale myślę nadrobię jak się już ogarnę trochę z tym wszystkim. Powiem, że hydro nie zaskoczyło wynikiem i jakością/struktura suszu, którego de facto zostało już odrobinka

Ślęczę po nocach przy tym wszystkim ale jest warto, to takie nadliczbowe godziny w pracy yhyhy Moja Pani zarobiła dobra wypłatę za co też pragnę jej podziękować chociaż i tak nie przeczyta niech moje słowa złagodzą choć troszeczkę odciski na jej drobnych paluszkach
Widać światełko w tunelu, w końcu będę mógł się wyspać i oficjalnie zaprosić gości do domu bez obawy, że wyczują uroczy zapach albo co gorsza przewrócą się o outowe badylaki porozrzucane na podłodze

- konspira przede wszystkim hehe
WarrSeeds napisał:
koza jak oceniasz moją pracę jako producenta ?i jak oceniasz moje geny które miałeś okazję wysiewać
dawaj obiektywną ocenę

obojętnie jaka by miała być

Twoje geny Warr to niewątpliwie klucz do tegorocznego sukcesu! Gdybym miał moce przerobowe i lokum harvest mógłbym skończyć w połowie września

ale i tak wystały długo, cierpliwie czekając na swoją kosę. Plenne, szybkie, z ogromnym wigorem planty urzekły mnie swoja mocą, strukturą i w miarę równymi genotypami. Ogrom fioletu rozwalił mi pozytywnie głowę, spoty na tle krzaków czy uschniętych trzcin doskonale się komponowały z purpurami - mega! Trafiła mi się jedna herma i mam troszeczkę pestek ale to jakiś wypadek przy pracy, mutant? Miałem ponad pół setki Twoich roślin i tylko jeden taki ewenement więc myślę, że nie jest źle. Wszystko rosło w miarę równo, dając im dobrą glebę i trochę troski jak na tytułowym spocie można oczekiwać sowitych zbiorów - niektóre odmiany fajne, zbite i żywiczne; inne luźniejsze bardziej liściaste ale ogólnie pałki porosły konkret. Jedyny ból to długie flo sięgające grubo ponad 10 -12 tyg ale przy wczesnej indukcji to taki przyjemny maraton

jeszcze raz dzięki Ci przyjacielu za pestki i bądź pewien, że przyszły sezon również zagoszczą one w moich ogródkach. jestem mega zadowolony!
Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze czas na szersze podsumowanie; na chwile obecna zrobiony jestem
Dziękuje za komentarze i lumeny!
pozdrawiam