Możliwe że to od spadków temperatury o których wspomniałeś w ostatnim poście. Nie ma się czym przejmować.
Lej im samą wodę o odpowiednim PH, czekaj aż ładnie zżółkną i tnij jak trichomy lekko zbrązowieją. Trzymaj wentylacje tak jak teraz, nic nie kombinuj a będziesz miał dużo suszu znakomitej jakości.

Chyba jest tak jak piszesz @Izak bo wczoraj zauwazylem ze dwa liscie tez lekko fioletem zalecialy na tym Criticalu a on jest druga od wlotu powietrza i wentylatora roslina takze moze rzeczywiscie mu sie przymarzlo jak byl ten spadek temp. Nic wiecej niezauwazylem co by wskazywalo na jakies plesn takze chyba jest OK...
Co do podlewania to dzisiaj im dam ostatni raz Boosta+PK13/14 bo chce skonczyc ta koncoweczke co mi zostala. I ostatnie 2tygodnie beda sobie zyly juz bez chemii. Chociaz gdzies czytalem ze Boosta i SuperVita to mozna lac do totalnie samego konca bez wplywu na smak, prawda to ??

Witajcie panowie ! Niestety z duzym opoznieniem i duzym dołem (( Stalo sie to co podejrzewalem. Plesn mnie zaatakowala ( Na szczescie udalo mi sie to rozpoznac bo takich niefajnych lisciach wychodzacych z topa. Pamietalem z poprzedniego Grow Jamaican Dream tak samo mialy. Bo brazowej plesni z zewnatrz nigdzie nie widac, dopiero jak sie topa porozdziela Ucialem juz 7 szczytow ;((( Co brazowe powycinalem i troche udalo sie odratowac i sie suszy. Ale nie wiem co z tego bedzie jak to dzien po podlaniu z Boostem i PK13/14 bylo wiec chyba i smak bedzie masakryczny
Zaczalem sie zastanawiac czy nie lepiej zakonczyc to juz w ten weekend, chociaz mi to totalnie nie pasuje bo nie mam zbytnio czasu :/ No ale nie widze juz przy topach tych takich charakterystycznych niefajnych lisci takze moze reszta okazala sie odporniejsza na takie swinstwa ? Moze tak byc ? Czy raczej jak juz chwycilo kilka to z czasem chwyci to cala reszte ? Bo te co zostaly wygladaj mi ok...
Dodam ze wilgotnosc ostatnimi czasy mi spadla i w "noc" juz nie przekracza 50% a w dzien w okolicy 40% sie utrzymuje.
Cholera tylko teraz jakbym chcial je ciachac to chyba bym musial kupic Canna flusha i im konkretnie robic kazdej flusha a nie mam na to specjalnie warunkow by je przelewac duza iloscia wody (( Wczoraj dostaly ostatni raz nawozy Canna Boosta (120%) + PK13/14 (65%) + SuperVit (100%) bo juz mi koncoweczki zostaly i bezsensu bylo to zostawiac a i tak terminy waznosci sie konczyly.
No i teraz jesli bym je potrzymal zgodnie z planem do nastepnego weekendu czyli 24/25 to mialby 12dni zycia juz bez chemii. Chyba powinno starczyc zeby smak nie byl tragiczny prawda ? No ale najwazniejsze pytanie czy byscie ryzykowali i trzymali dalej i ewentualnie wycinali podejrzane szczyty czy kupic Canna Flusha i w czwartek jak mam podlewac zrobic podlanie z nim i w weekend ciachac ?

Aaa i zapomnialem dodac ze w kilku doniczkach po podlaniu woda wyplukala do podstawek takie male biale gasieniczki FAK ! Po kilka na doniczke. Jak to mowia nieszczescia chodza parami heh :/ Czy one dadza rady wytrzymac jeszcze te 12 days ?!
Ok rzucam fotki z weekenda bo myslalem ze dam rade zrobic update no ale jak widac nie dalem. CO wy radzicie koledzy ?

Wytnij wszystkie wiatraki Marlej, to powinno poprawić trochę cyrkulację powietrza i za razem zmniejszyć wilgotność. Jeśli zdecydujesz się je trzymać dłużej, oglądaj je uważnie każdego dnia, nie przelewaj donic bo wilgotność skoczy Ci drastycznie. Szczególnie w nocy.
Jak masz ustawiony timer? Tzn. kiedy w ciągu doby przypada Ci noc w namiocie?

Ja bym na samym początku wychlastał liście jak radzi Izak ...
Delikatnie przesuszał donice i dostawił jeszcze mieszający wiatrak, aby robiły wichurę w pomieszczeniu.
Robalami nie ma co się już przejmować ... tylko po zakończeniu projektu warto przeprowadzić porządną dezynfekcję donic i pomieszczenia.

Wyciągający max i tornado w ogrodzie !

Pozdro
G.

Troszke powycinalem liscie i tak jak napisalem wilgotnosc nie przekracza 50% w "noc" a w "dzien" w okolicy 40% jest. Takze chyba ok ? Timer mam ustawiony na odwrot naturze Czyli w dzien one maja "noc" a w noc maja "dzien" bo inaczej bym temperatury nie ogarnal....Kurde jeszcze dzisiaj sie walnalem i zamiast podejrzanego topa ucialem zdrowego... Ehh, no ale przynajmniej sie przekonalem ze dobrze diagnozuje ktory zaczety gnilizna a ktory ok heh.
Te kilka topow ktore odcialem susza sie teraz w torebkach papierowych zamknietych. Otwieram raz dziennie i mieszam. Za kilka dni mysle beda gotowe.. Ale co tu z tym zrobic jak smak tego bedzie chyba masakryczny jak to zaraz po podlaniu nawozami lub na nastepny dzien od podlania bleeeh... No nic jeszcze 10dni ! Oby jak najwiecej do tej pory dotarlo ! Teraz juz tylko podlania woda co dwa dni po jakims 1L z hakiem na planta....

Dezynfekcja napewno bedzie...I miejmy nadzieje juz w przyszlosci robaczki juz nie odwiedza... Musze kupic koniecznie regulator obrotow do tego mojego wentyla wtedy bede mogl odpowiednio dobrac wentylacje na dany okres uprawy by wilgotnosc mnie nie zaskakiwala... Jakby ktos znal jakis konkretny godny polecenia to zapodajcie modele czy tam nazwy...I zeby byl latwy w montazu heh bo ja rece ginekologa mam a nie robola

Witam szanowne grono w juz ostatnim fotoupdejcie przed HARVESTEM ! :>

Z jednej strony ciesze sie ze to juz za tydzien ten wyczekiwany koniec przygody ale z drugiej jestem zdolowany przez atak plesni ;( Niestety wszystko juz nie wyglada tak imponujaca jakby moglo bo musialem wyciac 9 SZCZYTOW ktore zaatakowala ta zaraza. Tyle dobrze ze chyba nauczylem sie to w miare szybko diagnozowac i jaktylko jakis szczyt mi podpadal to ucinalem i udalo sie z nich uratowac sporo materialu. Takze nie poszlo wszystko na marne i COS z nich bedzie. No ale widmo 1KG napewno oddalilo sie chyba w juz nieosiagalna dal...No ale nic,jak to mowia NIE MA WOJNY BEZ OFIAR i gdzie DRWA RABIA TAM WIORY LECA trzeba sie cieszyc z tego co jest bo przeciez zawsze moglo byc gorzej prawda ?

Takze przed nami ostatni tydzien zycia moich panienek. Warunki jak ponizej :
STAN OBECNY :
56 DZIEN KWITNIENIA (10TYDZIEN FLO)
DZIEN/NOC
TEMPERATURA : 28/18
WILGOTNOSC : 40/50
Przez ostatni deszczowy tydzien ciezko mi bylo zbic nizej wilgotnosc :/ No ale mam nadzieje ze juz nic wiecej przed czasem nie bede musial ciachac i wycinac tej brazowej zarazy :/ Przedemna jeszcze tylko dwa podlania sama woda (Ph utrzymuje ostatnimi czasy na poziomie 6,4/5) i w weekend CIACHANSKO ! Pod mikroskopem udalo mi sie dojrzec brazowe trichomy takze mysle ze w wiekszosci sa gotowe i fajnie zbite takze moze uda mi sie pobic poprzedni wynik mimo zarazy. I za to trzymajcie kciuki Compadres !
No to zapraszam do ostatniego spogladania i komentowania rosnacych jeszcze Panienek Marleja

ale masz topy czleniu wowwwwww bedzie co palic przewijajac strone zapomnialem o oddychaniu

Nie ma co M. ....
Dałeś pięknie radę ... to, że troszkę pleśni było czy jest nie ma znaczenia ... GROW wzorowy.
Zdobyłeś sporo punktów doświadczenia ... może je wymienić na co chcesz ... przykładowo na kolejny jeszcze lepszy GROW !

Szacuneczek !

Pozdro
G.

Roślinki zacne nie ma co, choć moje zdanie na temat Twojego kunsztu już znasz

Hm, to jakaś plaga z tymi owadami, patrz co ja dzisiaj znalazłem w swoim ogródku...









Gorzej jak wezmą te owady i pozapylają nam kwiaty jakimś pyłkiem i zamiast tłustych topów wychodujemy jabłonie z liśćmi konopi...

Ps. Mój kolejny projekcik tym razem 400W 90x90.

I jeszcze jedno, spotkałem ostatnio jadąc na kolarce



Ja na Twoim miejscu sprawdził bym czy gdzieś w pobliżu, być może nawet w domu nie ma bani szerszeni, bo to by był już problem.

Śledzę i śledzę te Twoje poczynania z panienkami i oka nie mogę nacieszyć. Tylko ciekawy jestem powodu tej pleśni która nie chce dać Ci spokoju.

Pozdrawiam
Choriel